Historia szkoły-Lata powojenne
Lata powojenne
We wrześniu 1947 roku został powołany przez walne zebranie rodziców Komitet Rozbudowy Szkoły Podstawowej w Radości. Przewodniczącym Komitetu został Henryk Czarnecki, jego zastępcą – Józef Salamonowicz, a członkiem Prezydium od początku do końca budowy był kierownik szkoły Feliks Tkaczyk. Komitet dążył do rozbudowania gmachu szkolnego według istniejących planów przedwojennych, ponieważ w 1938 roku fundamenty budynku zostały położone pod całą szkołę, a wybudowano tylko jej część. Projekt przewidywał trzy etapy prac: budowę czterech sal w drugiej części gmachu, kolejnych czterech sal w trzeciej części budynku, a w końcowej fazie – powstanie sali gimnastycznej. Dzięki prężnej działalności Komitetu oraz ofiarności mieszkańców już 8 maja 1948 roku położono kamień węgielny pod budowę drugiej części gmachu. Prace budowlane rozpoczęły się 3 lipca 1948 roku. Kierownikiem budowy został inż. Leopold Matejak, człowiek przedsiębiorczy, zdecydowany i pełen energii. Wśród robotników było 11 jeńców niemieckich, których przydzieliły do prac budowlanych władze wojskowe. Kierownik szkoły Feliks Tkaczyk codziennie przez całe wakacje przychodził na teren budowy, by czuwać nad przebiegiem wykonywanych prac. Kamień węgielny pod budowę następnej części położono 10 października 1948 roku i przystąpiono do prac murarskich. Równocześnie gromadzono materiały budowlane do wzniesienia sali gimnastycznej i przybudówki, łączącej ją z budynkiem głównym. W końcu kwietnia 1949 roku oddano do użytku ostatnie cztery sale lekcyjne, dwa gabinety, pomieszczenia sanitarne oraz drugą klatkę schodową. Jednocześnie zostali zwolnieni i odjechali do Niemiec jeńcy pracujący przy budowie. Komitet Rozbudowy ogrodził też przyłączony od wschodniej strony dość duży plac z przeznaczeniem na boisko szkolne, położył chodniki wokół budynku, a także zlecił zagospodarowanie terenów zielonych poprzez założenie szkółki leśnej i zasadzenie dwóch tysięcy krzewów i drzewek piaskowych wokół budynku. Ostatecznie Komitet Rozbudowy zakończył swoją działalność wiosną 1950 roku.
W latach pięćdziesiątych praca w szkole była wyjątkowo uciążliwa, połączona z obowiązkowym udziałem nauczycieli w konferencjach samokształceniowych,z których musieli oni złożyć egzamin z zakresu wiadomości objętych kształceniem ideologicznym. Na podstawie zarządzeń władz oświatowych z 1953 roku wprowadzono obowiązek hospitowania lekcji nauczycieli przez rodziców z Komitetu Rodzicielskiego, co często doprowadzało do antagonizmów w środowisku szkolnym. Również warunki płacowe nie zachęcały młodych adeptów zawodu do podjęcia pracy w szkole. Nauczyciel otrzymywał około 650 zł miesięcznie oraz kartki uprawniające do zakupu 1,5 kg wyrobów mięsnych i wędliniarskich. Grono nauczycielskie pracuje w nowym znacznie zmienionym składzie oraz w trudnych warunkach ze względu na generalny remont w trakcie roku szkolnego. Powstaje szatnia, stołówka, biblioteka z czytelnią, świetlica oraz odżywa kwestia budowy sali gimnastycznej, której zadaszone mury wzniesiono kilka lat temu.
Po wakacjach uczniowie wrócili do budynku lśniącego czystością. W związki z zakończonym remontem wszyscy uczniowie mają obowiązek zakładać kapcie szkolne. Po raz pierwszy uroczystość inauguracji roku szkolnego odbyła się w sali gimnastycznej, oddanej do użytku jesienią 1954 roku.
Po roku 1952 w Szkole Podstawowej nr 140, podobnie jak w innych szkołach warszawskich, naukę rozpoczynali uczniowie urodzeni po wojnie w okresie wyżu demograficznego. Przyrost naturalny ludności w Polsce wynosił w tym czasie 17%. Zapotrzebowanie na nauczycieli z kwalifikacjami było zatem ogromne. W pierwszej połowie lat pięćdziesiątych w szkole przy ul. Wilgi 19 zatrudnieni byli: Felicja Adamkiewicz, Danuta Binienda, Jadwiga Boruszewska (zastępca kierownika szkoły do roku 1961), Wala Brzezińska, Waleria Chmurkowska, Natalia Dąbrowska, Maria Figarska, Tadeusz Fonderski, Irena Giczan, Wanda Grębska, Czesława Guzik, Hanna Haman, Aleksandra Jaśkiewicz, Danuta Kogut, Eugenia Krawczyk, Zdzisław Książek, Zofia Kujda, Jadwiga Ligaszewska, Lucjan Marcicki, Wanda Markiewicz, Hanna Miller, Weronika Miłosiewicz, Maria Morawska, Cecylia Nowak, Maria Nurzyńska, Teresa Płochocka, Barbara Kulikowska – Siekierzyńska, Wanda Skalska, Maria Skup, Maria Sobczykiewicz, Janina Szablisty, Zbigniew Szeptycki, Krystyna Szlala, Zofia Węgielewska, Regina Wolakowa, Józef Woźniak, Waleria Wysokińska, Helena Zając, Stanisław Zalech (zastępca kierownika szkoły w latach 1961 – 1965), Helena Żebrowska, Jadwiga Żebrowska.
Radościańska Podstawówka podobnie jak Szkoła Podstawowa nr 124 w Falenicy usytuowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła parafialnego. Stąd w latach pięćdziesiątych ówcześni funkcjonariusze nazywali takie szkoły „przykościelnymi”. Ówczesny proboszcz ks. Aleksander Biernacki (w latach 1951 – 1963; szambelan papieski) brał udział w szkolnych uroczystościach, wspierał grono pedagogiczne i młodzież w różnych przedsięwzięciach również po 14 lipca 1962 roku, kiedy to peerelowski Sejm usunął religię z polskich szkół, uchwalając „pełną świeckość szkoły”. Kierownicy obu wymienionych placówek: Feliks Tkaczyk i Kazimierz Stajuda musieli wykazać się rozwagą i umiejętnościami dyplomatycznymi, aby wychowywać młodzież w duchu wartości przedwojennych, nie narażając się jednocześnie władzy komunistycznej.
W 1955 roku władze oświatowe wyznaczyły 12 szkół podstawowych w Warszawie w celu przeprowadzenia egzaminów porównujących wyniki nauczania w szkołach stołecznych. Wśród wskazanych podstawówek jest również Radościańska, w której wyniki egzaminów z języka polskiego, matematyki, fizyki i biologii są najwyższe spośród szkół warszawskich. Wysoki poziom nauczania to przede wszystkim efekt długoletniej pracy Walerii Wysokińskiej (biologia, matematyka), Marii Morawskiej (fizyka, chemia) i Zofii Węgielewskiej (matematyka). Zdolne i doświadczone nauczycielki prowadziły lekcje koleżeńskie, które kończyły się dyskusjami problemowymi dotyczącymi metodyki i efektywności nauczania. Wyniki ich pracy były widoczne i po finałach niemal każdej olimpiady matematycznej na ścianach korytarzy szkolnych zawieszano nowe dyplomy uznania.
Z każdym rokiem szkolnym budynek staje się lepiej wyposażony; wzbogaca się i modernizuje baza szkoły oraz jej otoczenie. Przybywa uczniów. We wrześniu 1956 roku do Radościańskiej Podstawówki uczęszczało ponad 1200 uczniów rozlokowanych w 27 oddziałach klasowych, co oznacza, że średnia liczebność klasy wynosiła 45 dzieci. W czerwcu 1958 roku do szkoły uczęszczało 1428 uczniów rozlokowanych w 30 oddziałach. Szkoła pracowała w systemie trzyzmianowym. Było rzeczą oczywistą, że w Radości musi zostać wybudowana druga podstawówka, ponieważ jedna nie jest w stanie pomieścić takiej liczby dzieci. Podział nastąpił 1 września 1958 roku. Do nowej szkoły (Szkoła Podstawowa nr 204 przy ul. Bajkowej, której kierownikiem został mgr Wacław Bańkowski) odeszło siedmiuset uczniów mieszkających po zachodniej stronie torów kolejowych oraz dwunastu nauczycieli. Wskutek tej zmiany organizacyjnej liczba oddziałów spadła do 19, czas pracy szkoły skrócił się i zajęcia mogły odbywać się na dwie zmiany.
Odwilż
Przełomowy rok 1956 rozpoczął się srogą, mroźną zimą, która nie zapowiadała późniejszych, brzemiennych w skutki zmian dla narodu. „Ostra zima i trudności z opałem dobrze nam się dały we znaki. Jest tak przejmujące zimno w klasach, że dzieci siedzą w paltach. Jedyną ciepłą klasą jest klasa nad ciepłownią. (…) Temperatura nie przekracza nigdy 11 st., co według zarządzenia Ministra Oświaty powinno spowodować przerwę w nauce. Niestety, nie możemy sobie na to pozwolić, bo odpowiadamy za realizację programu. Niemniej jednak nauka została przerwana na okres 2 tygodni w całym kraju. Temperatura spadła do minus 30 st. Szkoły nie mają opału. W Polsce nagle zabrakło węgla.”
Znakiem nowych czasów była sześciotygodniowa wizyta młodzieży z Francji, Belgii i Wielkiej Brytanii latem 1959 roku. W kolejnych latach kierownik szkoły Feliks Tkaczyk gościł młodzież z Europy Zachodniej, uatrakcyjniając ich pobyt w Polsce licznymi wycieczkami, m. in. do Zakopanego, Krakowa, Gdańska, Sopotu, Olsztyna, Torunia. Efektem tych wizyt była żywa wieloletnia korespondencja między uczniami z Radości a młodzieżą zachodnioeuropejską. Grupa dziewcząt z Europy Zachodniej przybyła do Radości również w 1960 oraz w 1961 roku. Był to tzw. Obóz Żeński Polonii Zagranicznej w Warszawie – Radości Z kolei w maju 1961 roku do szkoły przybyła wycieczka szwedzka; grupa licząca 30 osób miała za zadanie zapoznać się z pracą Szkolnego Koła PCK. Ta wizyta również była zasługą wieloletniego kierownika Szkoły Podstawowej nr 140 Feliksa Tkaczyka, który obchodził jubileusz pracy pedagogicznej 20 września 1961 roku. W uroczystościach wzięła udział młodzież szkolna, przedstawiciele władz oświatowych, Komitetu Rodzicielskiego oraz Ognisko Muzyczne, które od kilku już lat korzystało z pomieszczeń szkolnych. Koło PCK, Zespół Taneczny, Ognisko Muzyczne, Szkolne Koło Sportowe czy kółka przedmiotowe dawały uczniom możliwość aktywnego i ciekawego spędzania czasu wolnego od zajęć lekcyjnych, zapewniały rozrywkę oraz stwarzały możliwość doskonalenia i prezentacji młodzieńczych uzdolnień. „Przyszli muzycy: Andrzej Banasiewicz i Krzysztof Heering grali pierwsze gamy na pianinie (dobrej marki ale chronicznie rozstrojonym przez szkolnych urwisów) pod „okiem i uchem” pana Aleksandra Kulikowskiego, organizatora i wieloletniego kierownika Społecznego Ogniska Muzycznego w szkole radościańskiej. Władek Grotyński – przyszły bramkarz Kadry Narodowej w piłce nożnej, osiągał w sali gimnastycznej i na prowizorycznym „piaskowo – kurzowym” boisku pierwsze swoje sukcesy w sporcie młodzieżowym. Ćwiczył zapamiętale biegi, skoki, rzuty piłką palantową i granatem, grę w piłkę ręczną i siatkówkę. (…) Przez wiele lat na scenie w sali gimnastycznej tańczyły piękne polskie tańce narodowe (i nie tylko) grupy dziewcząt i chłopców pod kierunkiem utalentowanej pani Danuty Horn. Ubrani w barwne kostiumy, wielokrotnie występowali na imprezach międzyszkolnych i ten właśnie zespół taneczny był „nie do pokonania” w całej dzielnicy przez wiele lat.”
Wkład pracy Feliksa Tkaczyka w rozbudowę i organizację pracy szkoły jest nie do przecenienia. Gdy w czerwcu 1963 roku odchodził ze Szkoły Podstawowej nr 140, by objąć stanowisko kierownika szkoły w Marysinie Wawerskim, grono nauczycielskie żegnało go z nieukrywanym żalem. Dał się bowiem poznać przez osiemnaście lat kierowania Radościańską Podstawówką jako życzliwy, rozsądny, choć wymagający szef. Był magistrem filozofii, absolwentem słynnego niegdyś Seminarium Nauczycielskiego w Siennicy.